Zabłąkany
Rozglądała się dookoła. Nagle poczuła mocne uderzenie. Odwróciła się ospale, jakby od niechcenia z uszami zwróconymi w tył i przed jej kopytami leżała niewysoka postać. Zmierzyła ją wzrokiem. Ta nagle podniosła się i przemówiła.
- Bardzo panią przepraszam, zamyśliłam się.
Patrzyła na nią takim złowrogim spojrzeniem. Może dlatego, że jeszcze nikt jej nie przepraszał...
Nagle wyciągnęła do niej rękę i znów się odezwała:
- Jestem Elia.
Pomyślała chwilę... Schyliła się i podała jej rękę.
- Witaj, jestem Ali Baba. Nic się Tobie nie stało?
Ostatnio edytowany przez Ali Baba (2012-09-17 17:41:27)
Offline
Uśmiechnęła się do niej.
-Co taka istota robi w lesie jak ten?-zapytała przyglądając się Ali. Podobała się jej kolor jej skory i cudowne skośne oczy. Cały czas nie mogła oprzeć się pokusie aby powiedzie jej kim jest naprawdę.Sunniva wiedziała ze jest to dla niej bardzo niebezpieczne.
Offline
Zabłąkany
- Cóż, zgubiła się! - klasnęła w dłonie mówiąc to. Na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Offline
-Ma pani szczęście ze trafiła akurat na mnie!-zaśmiała się-Może pójdziemy gdzieś do jakiejś gospody?Jest tutaj całkiem niedaleko...
Offline
Zabłąkany
- Gospody?? - Zgięła ręce w łokciach i trzymała przed klatką piersiową. Mina jej zrzedła i przybrała przejęty profil. Tułów lekko odchyliła do tyłu.
- Gospody... gospody... - powtarzała.
- Cóż, dobrze...
Założyła na siebie swoją pelerynę, nałożyła kaptur na głowę i czekała, aż Elia zrobi pierwszy krok.
- Proszę prowadź.
Offline
Zdziwiło ją zachowanie Ali.
-O co jej chodzi?-pomyślała zakładając swój płaszcz. Uśmiechnęła się do centaura i zaczęła iść w kierunku gospody.
Offline